Recenzja Assassin’s Creed 2 – zaległa, przeniesiona ze starego bloga.
wpis archiwalny, przeniesiony z http://marcinpl.blogspot.com
Przez ostatni tydzień nic więcej – tylko Assassins Creed 2 siedział w moim czytniku. Gra mnie po prostu zmiażdżyła. Czekałem na dwójkę od chwili gdy skończyłem część pierwszą. A muszę przyznać, że jedynka pod koniec mnie zaczęła drażnić swoją monotonnością (zbieranie flag, to była porażka). Tak, więc ostrożnie brałem się za AC2. Wiedziałem że Ubisoft się postara i coś naprawi – no i rzeczywiście – naprawili.
Zaczynam jak zwykle od grafiki – bo to się rzuca w oczy jako pierwsze. Menu – tak jak w jedynce – ubogie w napisy, ale ze smaczkiem – w tle przewijają się łańcuchy genetyczne w kolorze biało-wiśniowym – wygląda to 100 razy lepiej niż w poprzedniczce. Dobra…. Nowa gra – porażenie. Startujemy w swoim małym pokoiku, w Abstergo. Bohater niby ten sam, budynek ten sam – ale graficznie wszystko wygląda o wiele lepiej. Zmiękczający filtr nadaje klimatu i aż się buźka uśmiecha na ten widok. Ucieczka z laboratorium nie dostarcza jakieś adrenaliny. Dowiadujemy się jedynie, że nasza miła „pani doktor” Lucy umie walczyć jak prawdziwy assassin – ochrona kładzie na glebę jak Pudzian Najmana. Po ucieczce trafiamy do ukrytej bazy współczesnych zabójców i tam dosiadamy nowej wersji Animusa 2.0 (który wygląda jak fotel dentystyczny) i przenosimy się do Florencji w tysiąc czterysta którymś roku. Rozpoczynamy przygodę jako Ezio – z tym, że w cywilu. Biegamy razem z bratem po budynkach i wykonujemy pierwsze zadania typu – dobiegnij do punktu X w określonym czasie. Po kilku takich misjach – nareszcie otrzymujemy strój killera i ruszamy do boju. Pierwsze kilka godzin spędziłem na oglądaniu miasta licznych wieżyczek. Wydawało mi się, że AC już miał niezłe widoczki – w AC2 są jeszcze piękniejsze. Widać pod nami przesuwające się cienie budynków, masę poruszających się po ulicach ludzi, na niebie chmury się przesuwają – jedym słowem – masakra.
Niestety, w lepszej jakości nie mogę tego przekazać. Jedak wierzcie mi – widok tego w HD jest rewelacyjny. Kolejna istotna sprawa – muzyka. Dużo się będę się rozpisywał – po prostu bardzo dobrze pasuje do tego co się akurat dzieje na ekranie. Ucieczka – szybsze kawałki. Spokojne zwiedzanie miasta – cicha, wręcz relaksacyjna muzyczka. Nic dodać nic ująć.
Wadą jedynki, jak już pisałem wcześniej była monotonność. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć – tego jeszcze nie doświadczyłem w dwójce. Pomimo tego, że główną misją w każdym „Memory Block” jest morderstwo jakiegoś ważnego typa – zadania poboczne są ciekawie zorganizowane – a to mamy gonić jakiegoś kolesia, aby wycisnąć z niego informacje ; gdzie indziej – ochraniamy gondolę przed ostrzałem żołnierzy, czy nawet wkradamy się do strzeżonych dzielnic aby uwolnić więźniów. Jest super. A! Byłbym zapomniał – walki. Struktura podobna do pierwowzoru, ale możemy rozbrajać przeciwników i walczyć ich własną bronią. Świetnie zrównoważone są też kontrataki – jeśli przeciwnik ma pełny pasek życie – nie ma szans na kontrę kończącą jego żywot – przedłuża to nieco długoś potyczki i zmusza nas do kombinowania i szybkiego zadawania ciosów.
Jest jeszcze wiele elementów, których nie opisałem – np. to że po skoku do wody i wyjściu z niej nasze ciuchy są mokre i kapie z nich woda – taka pierdoła… Wiem, że recenzja nie jest profesjonalna, i widać, ocena tytułu jest bardzo subiektywna – ale to nie jest jakaś gazeta czy poważny portal – oceniam gry według własnego „widzi mi się”. Assassins Creed 2 u mnie jest zasłużonym tytułem, który uważam za grę roku 2009. Oczywiście zachęcam do sprawdzenia gry „na żywo”.
Ocena końcowa:
Grafika : 9+/10
Grywalność : 8+/10
Muzyka : 9/10
Achievementy : 9/10 ( czym wyższa liczba, tym prostsze )
Ogólnie : 9/10, najlepsza gra tego roku. Must have jeżeli jeszcze jej nie masz.
Znajdujesz się na moim prywatnym blogu. Jak widać – zawiera on trochę tekstów o informatyce, muzyce, filmach i kilku innych rzeczach – wszystkie są związane z moimi zainteresowaniami. Nie piszę wielkich tekstów, nie zachowuję się obiektywnie, dlatego nie każdemu ten blog przypadnie do gustu. Jeżeli coś strasznie Cię gryzie – obrzuć mnie błotem w komentarzach, a jeżeli wręcz przeciwnie – spodobało Ci się – również będę wdzięczny za opinie.
access anthrax bemowo dvd festival film koncert kryminał krótko kurs megadeth metallica microsoft mp3 ms muzyka nagrywanie na temat opinie opis powstaje recenzja relacja rihanna riri robert downey jr s2 samsung scrobble scrobbler serwis setlista sii slayer sonisphere społeczność stachursky stieg larsson subiektywnie test tutoriale warszawa windows xbox360 zainteresowania
WP Cumulus Flash tag cloud by Roy Tanck and Luke Morton requires Flash Player 9 or better.